W ramach rozgrzewki wybraliśmy się na krótką, ale intensywną wycieczkę do Tyńca, gdzie do zdjęć chętniej pozowali wychowawcy - instruktorzy...
Nie zapominając jednak o całej grupie:
Ale zaraz po powrocie musieliśmy wrócić do naszej pracowitej rzeczywistości. Aktorzy po raz kolejny próbowali swoje wypracowane przez wiele dni sceny:
Zaś scenografowie pracowali nad propozycjami promocyjnych przypinek, którymi sami chętnie się oznaczyli:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz